Zgodnie z informacją zamieszczoną na okładce, Rare Cuts to sześć niepublikowanych wcześniej w zbiorczych wydaniach epizodów z przygodami Johna Constantine'a, do scenariuszy Delano, Morrisona i Ennisa. Jeśli tak, to zakładam, że tom drugi, The Devil You Know, został złożony później, bo historia Newcastle: A Taste of Things to Come znajduje się zarówno tam, jak i w Rare Cuts. W każdym razie dla kogoś takiego jak ja, w ślimaczym tempie zapoznającego się z serią Hellblazer zgodnie z chronologią (nie licząc Dangerous Habits Ennisa, zbioru przeczytanego lata temu), ten tom to możliwość zobaczenia trochę innej wersji tego komiksu niż ta, do jakiej zdążył przyzwyczaić mnie Jamie Delano. Co nie zmienia faktu, że jego scenariusze i tak są tu najlepsze, zwłaszcza Dead-Boy's Heart. W In Another Part of Hell trochę przeszkadzał mi momentami głupkowaty i groteskowy humor. Morrison się nie popisał, jego dwa zeszyty o szale ogarniającym niewielkie miasto są średniakami. Jeśli chodzi o Ennisa, w This is Diary of Danny Drake pokazał dobrą historię, nie odbiegając od poziomu Delano. Teraz kolej na niego, już od następnego tomu autor Kaznodziei przejmie w Hellblazerze rolę stałego scenarzysty. Jeśli chodzi o ilustracje, wszyscy rysownicy pojawiali się w serii już wcześniej, więc dotychczasowi czytelnicy powinni wiedzieć, czego się spodziewać.
Rare Cuts to krótkie wydanie zbiorcze, do szybkiego przeczytania, zawierające historie przejściowe, co niekoniecznie oznacza, że słabe. Stały poziom i atmosfera serii zostały zachowane. Żegnamy Delano, przechodzimy przez średnią opowieść Morrisona, witamy Ennisa i przygotowujemy się na jego dłuższy pobyt na stronach tego komiksu. Jedno z pierwszych zdań na tylnej okładce Dangerous Habits, kolejnej części, brzmi: John Constantine is dying.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sean phillips. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sean phillips. Pokaż wszystkie posty
środa, 23 maja 2012
#238 - Hellblazer: Rare Cuts [Jamie Delano, Grant Morrison, Garth Ennis, David Lloyd, Sean Phillips, Richard Piers Rayner & Mark Buckingham]
piątek, 8 października 2010
#113 - Hellblazer: The Family Man [Jamie Delano i inni]

Historia Family Mana jest najlepszą rzeczą, jaka znalazła się w tym tomie, ale nie zajmuje całości, a jedynie pięć z ośmiu zeszytów. Szkoda, że kończy się tak szybko. Reszta to pojedyncze opowieści - szósta wynikająca bezpośrednio z głównego wątku, siódma, nieco słabsza, z gościnnym udziałem innego scenarzysty (Dick Foreman) i moim zdaniem przekombinowana, oraz finałowa, czyli powrót Delano i znakomitej narracji, choć tym razem bez horroru, a "tylko" z ciekawymi przemyśleniami Constantine'a na temat otaczającego go świata.
Najgorzej ma się warstwa graficzna komiksu - czasem jest całkiem niezła, jednak momentami (na przykład w Sundays Are Different, ostatnim zeszycie, rysowanym przez Deana Mottera i Marka Penningtona) woła o pomstę do nieba. Jeszcze innym razem (Mourning of the Magician, ilustracje Seana Phillipsa) obrazki są dziwne, mogą się podobać, ale zdecydowanie nie pasują do reszty, co z kolei może być niemałą wadą dla czytelników lubiących spójność. Nie da się ukryć, że biorąc pod uwagę jedynie doznania wizualne, Hellblazer przegrywa. Na szczęście mimo tego jest wart przeczytania i sięgnięcia po kolejne Trade'y, co, mam nadzieję, zrobię jak najszybciej.
Etykiety:
ameryka,
dean motter,
dick forman,
hellblazer,
jamie delano,
kevin walker,
mark buckingham,
mark pennington,
recenzje,
ron tiner,
sean phillips,
steve pugh,
vertigo
Subskrybuj:
Posty (Atom)